Minęły 2 miesiące..
Była więc pora,by wypuścili mnie ze szpitala.
Gdy powiadomiłam o tym Jade, od razu powiedziała to mojej mamie. Po niecałych 20 minutach zobaczyłam moją uśmiechniętą mamę. Mnie aż łzy szczęścia same spływały po policzkach.
Wstałam z łóżka i z uśmiechem na twarzy wybiegłam z pokoju szpitalnego.
-Skarbie! Nareszcie Cię widzę!-Krzyczała mama,ze łzami w oczach.
-Tak! Ja też w to nie wierzę!-uśmiechnęłam się.
-Cześć,Victoria. -uśmiechnęła się Jade,podchodząc do mnie.
-Hej,kochana! Wiesz co? Nic złego ze mną nie było. Miałam coś tam uszkodzone,ale już tego nie ma.-uśmiechnęlam się
-Jeejuu,przestraszyłam się że to coś poważnego.
-A widzisz ?? Ja tak myślałam..ale po pewnym czasie się uspokoiłam.-odparłam.
-Dobraa..a spakowana jesteś?-spytała się.
-Taak,już dawno..odparłam,trzymając rękach walizkę..
-Więc jedziemy.
15 min opuściliśmy szpital..
Kiedy wróciłam do domu,czekała mnie bardzo ciekawa niespodzianka..
W MOIM DOMU BYŁO ONE DIRECTION!
Łzy szczęścia zaczęły spływać po policzkach strumieniami.
Po prostu w to nie wierzyłam..
-Nie wiem,jak ty to zrobiłaś..ale dziękuje ci!-przytuliłam Jade.
-KOCHAM CIĘ!!!-krzyknęła Jade i mnie przytuliła.
KONIEC...
____________________________________
To była ostatnia część ;* ;c Mam nadzieję,że się podobała ♥ Czekajcie na następne opowiadania *_*
Pozdrawiam,Directionerrka;3 ♥